REKLAMA

RowerySprzęt

7Anna z wnioskiem o upadłość. Co dalej z NS Bikes i RONDO? | OŚWIADCZENIE

Kilka tygodni temu dowiedzieliśmy się, że 7Anna, właściciel takich marek rowerowych jak Rondo, NS Bikes, Octane czy Creme Cycles zakończyła swoją kilkuletnią przygodę z funduszem inwestycyjnym (LINK) i ponownie przeszła w ręce osób, które ponad 20 lat temu zakładały firmę. Ten fakt był dla mnie pretekstem do spotkania się z Szymonem Kobylińskim i nagrania wywiadu (LINK), który odbił się szerokim echem w branży rowerowej. Jak się okazuje kilka tygodni temu sytuacja uległa dramatycznemu pogorszeniu, Zarząd spółki 7Anna złożył w sądzie wniosek o upadłość.


W poniedziałek, 18 sierpnia 2025, w godzinach popołudniowych informacja o wniosku pojawiła się w serwisie X, kilka godzin później dotarła do mnie, a wieczorem opublikowana została przez Piotrka z IXI Bikes. Od razu odezwałem się do Szymona Kobylińskiego, z którym „dopiero” co nagrywałem wywiad, z prośbą o komentarz do sytuacji.

Bo warto wiedzieć, że wniosek o upadłość to nie jest wyrok dla spółki, to nie jest koniec będących w portfolio marek, tylko świadome działanie Zarządu, które ma chronić m.in. wszystkich wierzycieli, ale przede wszystkim jest sygnałem, że nikt nie bagatelizuje sprawy i szuka wyjścia z sytuacji.

Poniżej treść Oświadczenia, które otrzymałem kilkadziesiąt minut temu:

Do wszystkich miłośników rowerów i klientów Rondo, NS Bikes i Creme.

To dla nas trudny moment, dlatego chcemy mówić do Was szczerze i otwarcie.

W poniedziałek został złożony wniosek o upadłość a w związku z szumem informacyjnym który pojawił się w sieci wyjaśniamy – taki wniosek nie oznacza zakończenia działalności ani porzucenia naszych marek. Tego typu wniosek może zgłosić każdy – w tym wypadku zrobił to Zarząd 7ANNA ze względu na przepisy prawne.

Firma działa normalnie. Serwisujemy rowery, sprzedajemy je, nawet wypuszczamy na dniach nowe modele. Chcemy wspierać Was na każdym kroku. Cały czas prowadzimy rozmowy z dużymi inwestorami i mamy ogromną nadzieję, że zakończą się sukcesem – wtedy cała firma będzie mogła jechała dalej. Wrzucimy wtedy nawet piaty bieg.

Ostatnie 2-3 lata były niesamowicie trudne – cały zespół wkładał wręcz nadludzki wysiłek w to by walczyć i nawigować w tak brutalnym otoczeniu. Problemy zaczęły się półtora roku temu gdy zbankrutował nasz największy klient, sprzedający nasze rowery na rynkach Europy Zachodniej. Została po tym ogromna wyrwa ale jechaliśmy dalej. W kolejnym sezonie mieliśmy kłopoty z bankiem który wstrzymał przez kilka miesięcy dofinansowanie od wspólników. W wyniku tego nasze rowery pojawiły się po sezonie. Kolejny cios to bankructwo jednego naszych największych dostawców – Sprick – w związku z tym ponownie wjechaliśmy w sezon bez najlepszych rowerów. Chwile później hakerzy ukradli ogromną kwotę, przekierowując przelew od naszego klienta na fałszywe konto w Portugalii. Dosłownie dwa tygodnie później nasz największy klient otrzymał sporą dostawę rowerów ale nie zapłacił za nią i jednocześnie skasował kontrakt na odbiór kolejnych dostaw. Wszystko to zbiegło się z datą kiedy przyszło nam spłacić kredyt w banku. Tylu ciosów naraz nie byliśmy w stanie przyjąć i potrzebujemy pomocy i czasu na reorganizacje.

Przez wszystkie te lata właściciele i Zarząd robili wszystko, aby utrzymać firmę przy życiu – dwukrotnie pozyskując dodatkowe finansowanie, inwestując serce i energię każdego dnia. Mimo tego, niesprzyjające wiatry okazały się tak silne, że musieliśmy podjąć ten formalny krok, by mieć możliwość zapewnienia naszym markom przyszłości.

Nie poddajemy się. Dalej działamy, serwisujemy nasze rowery, wspieramy Was, naszych klientów, i dbamy o każdy detal. Na razie nic się nie zmienia – sklepy, serwis i gwarancje działają normalnie. Nie znikamy z planszy – kontynuujemy historię marek, które często były inspiracją dla branży. Każdy rower, który opuszczał naszą firmę, niósł ze sobą pasję i wyjątkowość.

To z pewnością nie jest droga usłana różami – wiemy, że wielu naszych partnerów handlowych odczuwa niepokój ale zapewniamy że robimy wszystko, co w naszej mocy żeby nasze marki przetrwały i mogły dalej inspirować. Wierzymy, że kapitał jaki zbudowaliśmy – będąc jedną z niewielu polskich marek rozpoznawalnych w swoim segmencie na całym świecie – zostanie doceniony.

Dziękujemy Wam, że jesteście z nami – razem możemy przejść przez ten trudny czas i wrócić silniejsi.

Szymon Kobyliński, w imieniu całego zespołu 7ANNA

REKLAMA

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *