Początek grudnia to nie tylko Wrapped od Spotify, ale także raporty na temat aktywności w platformach Garmin oraz STRAVA, które dość jasno pokazują trendy oraz stawiają pytania odnośnie kierunku zmian, jeśli chodzi o kolejne pokolenia i wybierane przez nie formy aktywności. Z jednego i drugiego raportu wynika jedno – albo popularność biegania jeszcze bardziej przyspiesza albo zainteresowanie jazdą na rowerze aka kolarstwem spada. Albo jedno i drugie po trochu.
STRAVA opublikowała doroczny raport „year in sport”, który zbudowany jest w oparciu o dane 180 milionów użytkowników oraz szczegółowe wyniki ankiety przeprowadzonej na grupie ponad 30 tysięcy osób, nie tylko użytkowników pomarańczowej platformy. Garmin swój raport jak co roku opiera o dane, które agregowane są w platformie Garmin Connect.
W raporcie Garmina mocno wybrzmiewa to, że głównymi urządzeniami rejestrującymi są zegarki sportowe, czego potwierdzenie mamy także w raporcie STRAVY – tam 72% użytkowników rejestruje aktywności za pomocą aplikacji, ale na drugim i trzecim miejscu są urządzenia takich marek jak Garmin (nie tylko smartwatche) i Apple Watch. Według raportu dynamicznie na popularności zyskuje smartwatch COROS.
Oba raporty podkreślają rosnący odsetek chodzenia jako aktywności. Wg Garmina średnia liczba rejestrowanych kroków to 8000 dziennie, a wg STRAVY podobne wartości osiągano tylko w Hiszpanii i Francji.
STRAVA i Garmin potwierdzają rosnącą popularność treningu siłowego, zainteresowanie którym wg Garmina wzrosło na przestrzeni czterech lat dwukrotnie (oczywiście w kontekście rejestrowania takiej formy aktywności).
Różnorodność przełamuje monotonię
STRAVA raportuje, że ponad połowa użytkowników platformy (54%) rejestruje co najmniej dwie różne formy aktywności, co może wynikać przede wszystkim z rosnącej popularności rejestrowania chodzenia. Ale jednocześnie też rośnie odsetek użytkowników rejestrujących trzy i cztery różne formy aktywności.
STRAVA to społeczność
I to nie slogan reklamowy, a fakt. Mnożą się kluby na STRAVIE, wokół których budują się społeczności. Co ciekawe największa dynamika jest wśród pieszych wędrówek (hiking) oraz biegania (running), ale także przybywa klubów kolarskich, których liczba rok do roku prawie się potroiła. A wraz z klubami przybywa różnego rodzaju wydarzeń i ustawek – wzrost o 150%.
Nie mogę tu nie wspomnieć o klubach #mtbxcpl i gravel.love, które zrzeszają już kilka tysięcy osób!
Najpopularniejsze wg Garmina i Stravy
STRAVA: Specialized najpopularniejszą marką rowerów górskich i gravelowych, Trek najpopularniejszym rowerem szosowym
GARMIN: bieganie, chodzenie, jazda na rowerze, trening siłowy, indoor cardio.
STRAVA: bieganie, chodzenie, jazda na rowerze.
GARMIN: ponad połowa aktywności na rowerze trwała między 60 a 90 minut.
STRAVA: duże zainteresowanie w stawianiu sobie tygodniowych celów, w kolarstwie najczęściej było to przejechanie 100 km tygodniowo.
W raporcie Garmina spora cześć poświęcona jest parametrom, które urządzenia tej marki monitorują, czyli HRV oraz Body Battery.
Skąd teza, że kolarstwo traci na popularności?
W raporcie Garmina poza wymienieniem jazdy na rowerze jako jednej z pięciu najpopularniejszych aktywności kolarstwo praktycznie się nie pojawia. Podobnie w raporcie STRAVY, który skupiony jest bardzo na bieganiu i chodzeniu oraz preferencjach i zachowaniach Gen Z w zestawieniu z Gen X, czyli najbardziej aktywnymi grupami spośród 180 milionów użytkowników. To właśnie przedstawiciele Gen Z są najbardziej dynamiczną grupą użytkowników platformy, którzy deklarują, że w 2026 zamierzają być jeszcze bardziej aktywni, a mniej czasu poświęcać na doomscrolling w aplikacjach społecznościowych. 1/4 ankietowanych osób z Gen Z deklaruje, że w 2026 roku będzie chciało spróbować nowej formy aktywności. Może kolarstwa? A może nie.
Kolarstwo górskie i gravelowe najmniej inkluzywne? A mówili, że jest dokładnie odwrotnie!
Według ankietowanych przez STRAVĘ kolarstwo górskie i gravelowe są jednymi z trzech (obok narciarstwa oraz crossfitu), najbardziej hermetycznych form aktywności i bardzo wysokiem progiem wejścia, za którym kryją się:
- bardzo drogi sprzęt,
- wysoka intensywność, duże prędkości, konieczność dobrego wytrenowania,
- konieczność posiadania specjalistycznej wiedzy, żargonu oraz bardzo hermetycznych żartów
W sumie trudno polemizować. Ale pojawia się pytanie, czemu kolarstwo górskie i gravelowe, a szosa już nie?
Źródła: raport GARMIN, raport STRAVA
REKLAMA











