Mazowiecki Gravel zadebiutował w 2021 roku – bardzo w skrócie – pętlą dookoła Warszawy. W ubiegłym roku start i meta zlokalizowane były w Warce i do pokonania była tylko jedna duża pętla. Druga edycja Mazowieckiego Gravela przeniosła się ze startem i metą do Radomia, a organizatorzy zaproponowali tym razem dwie pętle – dużą liczącą ponad 540 km oraz krótką liczącą 219 km.
Na starcie obu dystansów stanęło w sumie blisko 500 osób, które frekwencyjnie ułożyły się prawie 50/50 jeśli chodzi wybór dystansu. Tegoroczna trasa prowadziła w zasadzie tylko przez zachodnie Mazowsze. Na początek zawodnicy skierowani zostali w kierunku Warszawy, później prawym brzegiem prowadziła aż do Płocka, a powrót był lewym brzegiem Wisły by skierować się na południe do Bolimowskiego Parku Krajobrazowego, a później w kierunku Pilicy i dalej z powrotem do Radomia.
Najszybsi zawodnicy uzyskali prawo do startu w sobotę rano, więc przez jakiś czas mieliśmy wśród osób, które wystartowały w piątek wirtualnych liderów. Niestety dla nich musieli liczyć się z tym, że będą musieli opuścić nie tylko najwyższy stopień podium, ale całe podium. Tym bardziej, że na sobotniej liście startowej był m.in. Bartosz Przybylak, dla którego był to chyba pierwszy start w tym sezonie.
Wspomniany Bartosz Przybylak wystartował w sobotę o 6:30 razem z takimi zawodnikami jak Krystian Jakubek, Radosław Rogóż, Cezary Urzyczyn czy Krzysztof Szczecki. I tak się przypadkiem złożyło, że wspomniana „grupa śmierci” rozdzieliła między sobą Top5 drugiej edycji Mazowieckiego Gravela.
Bezkonkurencyjny okazał się Bartosz Przybylak, który na pokonanie trasy potrzebował 21 godzin i 45 minut. Drugi na mecie Krystian Jakubek jechał blisko półtorej godziny dłużej, a trzeci na mecie Radosław Rogóż przyjechał kolejne 40 minut później.
Wśród kobiet na najdłuższym dystansie najszybsza była Paulina Jakusiewcz przed Danutą Miczek i Darią Wieteską.
Klasyfikacja generalna Mazowiecki Gravel 500 2022
Krótki dystans można by rzec był sprinterski. Pierwszy na mecie z czasem 7 godzin i 37 minut zameldował się Paweł Bukalski. Niewiele ponad 8 godzin na pokonanie trasy potrzebowali kolejni dwaj zawodnicy – Tomasz Zaleśny i Tomasz Kowalik.
Wśród kobiet z czasem 9 godzin i 26 minut wygrała Agnieszka Bińkiewicz. Niespełna 10 godzin jechała Izabela Stryjecka, a niewiele ponad 10 godzin na pokonanie trasy potrzebowała trzecia na mecie Dorota Zajączkowska.
REKLAMA
Tegoroczna trasa godna polecenia. Zwłaszcza pierwsze 300km do Płocka. „Jechał blisko półtorej godziny później” nie jest do końca trafione. Prawie dwie dodatkowe godziny pochłonęły postoje techniczne (nie wliczając w to zakupów). Wielkie brawa dla Bartka i szkoda że nie było nam dane powalczyć do końca.
https://www.strava.com/activities/7304427718