Dzisiejsza (mam nadzieję) awaria na facebook’u w końcu można powiedzieć zmobilizowała mnie do napisania poniższego wpisu, do którego zbierałem się już od jakiegoś czasu. Żyjemy w czasach, kiedy każda z aplikacji, którą mamy w telefonie atakuje nas powiadomieniami i coraz trudniej śledzić jest to, co jest tak naprawdę najbardziej interesujące i wartościowe. I nie mam tu na myśli prowadzonych przeze mnie mediów czyli portalu kolarskiego #mtbxcpl oraz serwisu gravel.love.
Dominacja Facebook’a
Dla wielu z nas, łącznie ze mną, Facebook w dużej mierze stał się oknem na świata. Poprzez subiektywny dobór obserwowanych osób oraz stron mam zaglądając na FB otrzymuje przegląd tematów, które mnie interesują i w zależności od ich atrakcyjności klikam albo nie.
Niestety z roku na rok algorytm Facebook’a próbuje mi udowadniać, że lepiej wie co chciałbym czytać i co wiedzieć. Dlatego też jest to coraz mniej wiarygodne dla mnie źródło treści.
A może Twitter?
Twittera można lubić albo nie. Dla wielu osób formuła maksymalnej długości wpisów licząca 280 znaków oraz ogromna ilość polityki i anonimowych kont są skutecznymi odstraszaczami. Z drugiej strony odpowiednio skonstruowana bańka informacyjna oparta na starannie dobranych obserwowanych kontach. W temacie kolarstwa można naprawdę sporo informacji tam wyłapać. Co ważne, nie do końca oczywistych.
Zarówno Portal kolarski #mtbxcpl, jaki gravel.LOVE mają na tt swoje konta i publikowane są tam w zasadzie tylko linki do publikacji na stronach www.
Instagram?
Cóż. Nie ma co się oszukiwać, to jest platforma obrazkowa, gdzie bardzo ciężko jest znaleźć jakąkolwiek treść. Jakiś czas temu co prawda umożliwiono wklejanie linków do relacji, ale ich klikalność oscyluje nawet nie wokół procenta, co raczej promila.
RSS is not dead
Zanim były wszystkie znane nam powiadomienia push w przeglądarkach czy na telefonach, od wielu już lat, w zasadzie od początków stron internetowych funkcjonował protokół RSS, który był tym co dziś można powiedzmy, że określić formą powiadomienia.
Po kilku latach przerwy wróciłem właśnie do wspomnianych RSS. Co jest wygodne, to jeden z dostępnych czytników – Feedly, z którego postanowiłem korzystać jest dotępny przez przeglądarkę, ale także jako aplikacja. Mam tam zebrane kilkadziesiąt źródeł (stron internetowych), skąd czerpię wiedzę nie tylko o kolarstwie, ale także w innych obszarach swoich zainteresowań.
Wyrobiłem w sobie odruch zaglądania do Feedly raz lub dwa razy dziennie – taki swoisty przegląd prasy. Dostępnych jest kilka layoutów – kafelkowy, magazyn czy lista. W przypadku tego ostatniego też fajnie widać te naprawdę „gorące” tematy, które oznaczone są liczbą interakcji.
Jak działa wspomniane Feedly? Oczywiście trzeba sobie założyć konto, a potem dodaje się po prostu adresy internetowe stron, które chce się obserwować. Przy okazji aplikacja też sugeruje inne strony, zbieżne z tą podaną. Dodatkowo w ramce mamy informację ile osób śledzi daną stronę oraz ile publikacji się tam ukazuje. Choć trzeba pamiętać, że ilość nie zawsze idzie w parze z jakością.
A może jednak powiadomienia w aplikacji?
Każdy z nas dziś korzysta z kilku komunikatorów. Obok Messengera do najpopularniejszych należy na pewno WhatsApp, a na fali dbania o prywatność w ostatnich miesiącach zyskuje bardzo Signal. Sam korzystam także z Telegrama, ale to jest zdecydowanie jedna z mniej popularnych platform w Polsce.
Na wspomnianych komunikatorach utworzyłem dedykowane grupy, na których będę publikować linki do wpisów na portalu kolarskim #mtbxcpl, a także czasem, a może często, „łamiące wiadomości” czyli krótkie informacje, wyniki, gorące niusy, jeszcze zanim ukażą się na portalu w formie wpisu.
W zależności od komunikatora do grupy można dołączyć z jednego z poniższych linków:
- komunikator Whatsapp – grupa kolarska #mtbxcpl -> link
- komunikator Signal – grupa kolarska #mtbxcpl -> link
Na chwilę obecną w każdej z grup jest możliwość publikowania przez wszystkich jej członków, w końcu nikt nie ma monopolu na ciekawe informacje. Niemniej jednak gdyby stało się to uciążliwe dla jej członków, to oczywiście będę zmuszony do wyciszenia, zostawiając tylko sobie prawo do publikacji.
Google News i Google Discovery
Wiadomości Google to czysty algortym agregujący wszystko, co publikowane jest w serwisach informacyjnych. W serwisie news.google.com można dodać do obserwowanych portal kolarski #mtbxcpl oraz gravel.love.
Jest jeszcze dostępne na urządzeniach mobilnych Google Discovery czyli treści podpowiadane przez algortym google, które widzimy otwierając nową zakładkę w najpopularniejszej teraz przeglądarce Chrome. To są rzeczy które potrafią mocno namieszać jeśli chodzi o ruch i zasięgi. Określam je mianem złotych strzałów, bo w historii portalu kilka razy algortym wybrał któryś wpisów i za każdym razem serwer rozgrzewał się do czerwoności 😉 Dodatkowo w ustawieniach Google Discovery można też wskazać swoje preferencje tematyczne, co jeszcze lepiej pomoże dopasować treści.
Grupy na Facebook jak małe społeczności
Przy okazji też przypominam o powiązanych grupach na FB, które stały się mini społecznościami i są miejscem ciekawych dyskusji oraz wymiany informacji:
Jest jeszcze uporządkowany tematycznie serwer na Discordzie (link), ale to chyba jednak nie ta grupa wiekowa…
REKLAMA