Tailfin i USWE – tych marek nie trzeba chyba nikomu przedstawiać. Kilka dni temu obaj producenci, w zasadzie w tym samym momencie, zaprezentowali swoją ofertę bikepackingową. Dla USWE, znanej przede wszystkim z system z systemów nawadniających tzw. bukłaków to wejście w kompletnie nowy obszar. Z kolei Tailfin małymi krokami rozszerza swoją ofertę o kolejne produkty – teraz akurat o torby do wewnątrz ramy.
Łącznikiem – bardzo przypadkowym – obu premier jest liczba „9”. Tailfin zaprezentował 9 różnych wersji toreb bikepackingowych do ramy, a USWE zaprezentowało 9 różnych bikepackingowych toreb, w które możemy wyposażyć nasz rower. Do prawie każdego z produktów mamy wideo instrukcję ze szczegółami montażu.
Więcej na stronie https://uswe.com
Tailfin z kolei zarzeka się, że przygotowanie, przetestowanie i wprowadzenie nowych toreb zajęło blisko trzy lata. Bez wątpienia wyróżnikiem nowych toreb jest sztywna, karbonowa konstrukcja, która ma gwarantować sztywność torby, trzymanie przez nią kształtu, a co za tym idzie także, eliminowanie naprężeń suwaka, a przez to też zwiększenie jego żywotności.
W ofercie mamy sześć dużych toreb o pojemności od 3.8l do 6.5l oraz trzy mniejsze od 2.7l do 3.5l. Z racji zróżnicowanych rozmiarów toreb oraz różnych kształtów ramy, Tailfin oferuje aplikację AR umożliwiającą wirtualne przymierzenie torby do naszego roweru.
Więcej na stronie https://www.tailfin.cc
REKLAMA
