REKLAMA

Turystyka

Rowerowa (r)ewolucja Mierzei Wiślanej

Właśnie kończę swój coroczny urlop, który prawie zawsze wypada na końcówkę sierpnia. Po raz czwarty na przestrzeni ośmiu lat na miejsce wypoczynku, aktywnego, wybraliśmy Mierzeję Wiślaną, a dokładniej Kąty Rybackie, które są na zachodnim końcu Zalewu Wiślanego. Pierwszy raz byliśmy tu w 2013 roku, a jak, oczywiście z rowerami, eksplorując okolicę. Wtedy, i w kolejnych latach, bardzo sporadycznie było widać kogokolwiek innego na rowerach poruszającego się w celach powiedzmy turystycznych, a nie tylko jako środek transportu na najbliższe wyjście na plażę.

2013

Wtedy właśnie, w 2013 roku, zachęceni dość dobrze oznaczonym „międzynarodowym szlakiem E-9” wybraliśmy się do Krynicy Morskiej. Była to nawet nie tyle wyprawa, co przeprawa, zakończona fiaskiem, bo w pewnym momencie oznaczony szlak zaczął wyglądać tak jak na poniższym zdjęciu, co było ponad siły, wtedy, 9. i 11. latków. Okazało się że ten szlak rowerowy, podobnie jak większa część Green Velo wyznaczone są palcem na mapie…

2019

Kiedy w ubiegłym roku po raz trzeci zdecydowaliśmy się zawitać do Kątów Rybackich coś gdzieś już do mnie dotarło na temat Pomorskich Tras Rowerowych, którego elementem ma być m.in. trasa R-10 z Mikoszewa do Piasków, a dokładniej Granicy Państwa z Federacją Rosyjską. Cały odcinek liczy około 50 km i prawie w całości poprowadzony jest świetnie utwardzonym szutrowym podłożem. Już rok temu, bezpośrednio po urlopie z dużym entuzjazmem opisywałem ten, wtedy dopiero kończony odcinek.

2020

Trasa R-10 została ukończona jesienią 2019 i gdyby nie przekop Mierzei Wiślanej byłaby spójna i całkowicie wyłączona z ruchu samochodowego poruszające się wzdłuż Mierzei Wiślanej DW501. Niestety przekop jest realizowany i w efekcie trzeba się liczyć z kilkuset metrowym odcinkiem który pokonujemy razem z samochodami, o czym w szczegółach pisałem tu.

Wracając do sytuacji bieżącej. Gołym okiem widać, że ruch rowerowy, czy też turystyka rowerowa na Mierzei Wiślanej nie tyle się podwoiła czy potroiła, co po prostu zwielokrotniła. Każdego dnia od rana do wieczora można obserwować nie tylko amatorów kolarstwa, ale całe rodziny przemierzające trasę. W weekendy to na pewno są setki, jak nie tysiące rowerzystów. Na pewno swoje też zrobił tu także covid, który po pierwsze zatrzymał wiele osób w kraju, a po drugie wiele z nich przekonał do większej aktywności, właśnie na rowerze.

Jadąc samochodem DW501 w zasadzie na każdym większym skrzyżowaniu widać oznaczenia kierujące ruch rowerowy na trasę R10, więc trudno przeoczyć i nie skorzystać. Każda z gmin – Stegna, Sztutowo oraz Krynica Morska – wykonały tu doskonałą robotę!

2021…

Pomorskie Trasy Rowerowe są cały czas rozwijane, powstają m.in. odcinki do granicy województwa po obu stronach Wisły, ale także na Kaszubach czy wzdłuż całej linii brzegowej województwa. Jestem więcej niż pewien, że informacja o tak dobrze przygotowanej, bezpiecznej infrastrukturze rowerowej z roku na roku będzie przyciągać coraz więcej miłośników dwóch kółek, a obszar Mierzei będzie żył nie tylko w ścisłym sezonie letnim.

A może single?

Na koniec jeszcze taka luźna myśl, że teren Mierzei ma dużo większy potencjał rowerowy, a niezliczona liczba pagórków aż prosi się o wyznaczenie wielu kilometrów, jeśli nie singli, to tras dedykowanych stricte pod kolarstwo górskie, meandrujących między Zalewem Wiślanym a Zatoką Gdańską, poczynając od Mikoszewa a kończąc na samej Granicy Państwa z Federacją Rosyjską, kilka km za Piaskami i Nową Karczmą. Tak samo jest to też świetny teren do wyznaczenia kilku naturalnych rund XC czy przeprowadzenia maratonu na uczciwym dystansie nawet 100 km ze sporą sumą przewyższeń i bardzo interwałowym charakterem. Kto wie…

REKLAMA

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *