Brandysówka w Dolinie Będkowskiej na północny zachód od Krakowa było bazą drugiej w tym sezonie odsłonie jednodniowych wyścigów gravelowych Szuter Master. Na starcie zameldowało się niespełna 150 osób, które prawie po równo podzieliły się na dwóch przygotowanych dystansach. Do wyboru była krótka wersja licząca 82 km oraz długa licząca aż 183 km. Najszybsi uczestnicy na obu dystansach jechali dwukrotnie szybciej od tych najwolniejszych.
Na krótkim dystansie z czasem ponad trzech godzin (3:06) jako pierwszy przyjeżdża Krzysztof Sendor. W odstępach kilku sekund linię mety przekraczają Filip Walicki i Łukasz Głowacz, którzy uzupełniają podium oraz Michał Szaliński, który jechał w prowadzącej grupce, ale w pewnym momencie zawiodła go nawigacja, co kosztowało go kilkanaście sekund. Na piątym miejscu ze stratą ponad 8 minut Paweł Kupczak, który na trasie mierzył się z defektem koła.
Co warte podkreślenia czołówka jechała z prędkością bliską 26 km/h.
W kategorii kobiet wystartowało kilkanaście Pań. Z czasem niespełna czterech godzin (3:54) wygrywa Julia Janda. Druga na mecie Barbara Gosztyła traci ponad 20 minut, a trzecia Martyna Kurtys ponad 50 minut.
Na długim dystansie kolejne w tym sezonie zwycięstwo odnotowuje Łukasz Klimaszewski (Mitutoyo AZS Wratislavia), który w tym sezonie z powodzeniem przeplata starty na gravelu z udziałem w długodystansowych maratonach MTB, najczęściej na dystansie Giga. Na pokonanie trasy potrzebował blisko siedmiu godzin (6:51). Podium uzupełniają Piotr Janda i Elders Rust, którzy na metę docierają z kilku, kilkunastominutową stratą do Łukasza. Najwolniejsi uczestnicy jechali długi dystans ponad dwukrotnie dłużej, powyżej 14 godzin, co oznacza finiszowanie w okolicach zmroku.
W kategorii kobiety wystartowały tylko trzy Panie – Dorota Juranek, Weronika Tomasik i Katarzyna Piotrowska.
Kolejny przystanek cyklu Szuter Master to Kamienna Góra i Sudety. Już pod koniec lipca!
fot. mat.org.
REKLAMA
